Czy warto brać dotację do budowy domu?
Tym razem będzie o dotacjach. Ten rok obfituje w rządowe pomysły na dofinansowanie rynku nieruchomości - jest "Mieszkanie dla Młodych", mają być mieszkania na wynajem (chyba też dla młodych), no i jest program dotacji do budowy domów energooszczędnych ( 30 tysięcy) i pasywnych ( 50 tysięcy ).
No i super - zbuduj dom pasywny, dołożymy ci 50 tysięcy. Wygląda dobrze, ale realia takie nie są. Czemu więc mimo dużego zainteresowania (jak twierdzą bankowcy), mało kto korzysta z tej świetnej opcji? Pewnie dlatego, że od kwoty dotacji trzeba zapłacić... podatek dochodowy. Więc już na "dzień dobry" tracimy całkiem sporo. Po drugie - dokumentacja, weryfikacja, audyty, dokumentacja... I jeszcze więcej dokumentacji. Mało, że kolejne tysiące idą sobie gdzieś (bo gdzie to nikt nie wie), to jeszcze nie masz gwarancji, że te wszystkie (z pewnością niezbędne) wymagania dasz radę spełnić. Tak więc na samą technologię (np. płyta fundamentowa, rekuperator, okna pasywne) za dużo nie zostaje.
Woda - warto oszczędzać
Wiem, że wielu ma alergię na hasło "ekologia" lub "ekolodzy". tylko dobrze byłoby zdawać sobie sprawę, że jesteśmy odpowiedzialni za świat w którym żyjemy, i który wykorzystujemy.
Jest kilka metod na oszczędzanie wody, które nie wiążą się z dużymi wyrzeczeniami. Jednym z podstawowych jest stosowanie perlatorów na bateriach, które zachowują duże ciśnienie, ale wody płynie mniej. Można również wybierać prysznic, zamiast wanny.
Plusy
Domy szkieletowe mają swoje zalety i wady, jednak są ciekawą i wartą przemyślenia alternatywą dla tradycyjnie stawianych budynków.
To nieprawda, że są mniej trwałe od murowanych - tez mogą służyć wielu pokoleniom, a dużo łatwiej jest zrobić w domu kanadyjskim np. remont instalacji elektrycznej.
Nie tez problemu z pleśnią, czy niewystarczającym dociepleniem, nie ma tzw. mostów termicznych (a przynajmniej są mocno zredukowane, ponieważ drewno jest naturalnym izolatorem).
Nie warto się bać nowych technologii, zwłaszcza jeżeli zostały przetestowane gdzie indziej.